Leonarda Bukowska Leonarda Bukowska
8732
BLOG

Operacja pod Sejmem, operacja NATO i kilka testów

Leonarda Bukowska Leonarda Bukowska Protesty społeczne Obserwuj temat Obserwuj notkę 290

       Wzmagająca się histeria - o wszystko. PiS wprowadza stan wojenny, gorszy niż w '81 - bo tamten to było "kulturalne wydarzenie", Kaczyński dyktator i podobne. Groteskowy efekt tej histerii to manifestacje "obrońców demokracji" z utrwalaczami władzy ludowej przestraszonymi o swe przywileje, wszystko w rocznicę stanu wojennego. Potem debata w PE - niedorzeczna jak zwykle. Co ciekawe - bez co ważniejszych i co poważniejszych. Szalone euroniewiasty krzyczały a mniej więcej w tym samym czasie krzyczał też i Lewandowski, że oczy Europy powinny się zwrócić na Warszawę a nie na Aleppo. Potem "spontaniczna" awantura w Sejmie i równie "spontaniczna" manifestacja pod Sejmem. Posłowie opozycji zachowujący się na podobieństwo naćpanej żulii, rękoczyny, przemoc fizyczna wobec polityków PiS w Sejmie i pod Sejmem. Już jawne nawoływanie do obalenia legalnej władzy, do rozruchów i do przemocy. A przecież nikt nie jest tak głupi, żeby nie wierzyć, że na przemoc wobec legalnej władzy i na próby jej obalenia nie będzie reakcji. Czyli wniosek jest jeden - jest to świadome prowadzenie do destabilizacji Polski i do rozruchów na większą skalę. To część jednej operacji.

       W tym samym czasie trwa zupełnie inna operacja. 15.12. serwisy informują, że w drogę do Polski wyruszają amerykańscy żołnierze i sprzęt. 4tys.żołnierzy, 90 czołgów, 130 wozów dla piechoty, 20 haubic samonośnych i oddział śmigłowców bojowych. Oddziały pancerne mają dotrzeć do 6.01 do Bremerhaven a do końca stycznia mają się znaleźć w Polsce. Przerzucenie oddziałów z Niemiec do Polski ma być testem na szybkość i sprawność operacji. Kolejny zestaw sprzętu ma trafić do Belgii, Holandii i Niemiec, do tego ponad 100 wojskowych z 10 Brygady Lotnictwa Bojowego (część z tego kontyngentu także ma trafić do Polski). Ponadto niebawem do Polski ma wyruszyć grupa kilkuset żołnierzy, którzy mają zostać ulokowani w pobliżu przesmyku suwalskiego. (dane dot.sprzętu i wojska za: www.rp.pl). To realizacja postanowień szczytu NATO w Warszawie. MON informuje ponadto, że batalion czołgów zostanie przeniesiony do Polski wschodniej. 

       Całkiem przypadkiem tego samego dnia przebywa w Polsce Giuliani. Spotyka się m.in z Jarosławem Kaczyńskim. Giuliani nie ma obecnie żadnego stanowiska, było trochę różnych spekulacji, kim u Trumpa będzie czy kim nie będzie ale tak czy tak trudno uwierzyć, aby przeleciał sobie przez pół świata całkiem prywatnie, z czystej chęci wypicia kawki u Prezesa PiSu. Giuliani mówi też wyraźnie Kraśce, że dopóki nie dzieją się jakieś dramatyczne historie, to USA nie będzie ingerować w sprawę stosunków prawnych w innych państwach. W tym samym czasie podaje się do dymisji generał Różański. Jego dymisja wywołuje pewne wzmożenie (w nieco łagodniejszych tytułach) czy wręcz nawet wzburzenie. Wzburzone artykuły nie podają jednak nigdzie konkretnych przyczyn dymisji ani żadnych konkretnych informacji do tematu, domagają się natomiast dymisji Szefa MONu i zarzucają mu - bełkotliwie i bez żadnej rzetelnej wiedzy na ten temat - że generał Różański podał się do dymisji z powodu awansowania go przez poprzedników.

       I jeszcze jeden dziwny przypadek i koincydencja czasowa - 14.12 szef BBN rozmawiał w Warszawie z byłym Prezydentem Ukrainy Kuczmą (jest oficjalnym przedstawicielem Ukrainy w Trójstronnej Grupie Kontaktowej). Oficjalny komunikat podaje, że rozmowy dotyczyły m.in. roli, jaką Polska może odegrać w podtrzymywaniu zainteresowania Europy i USA sprawą Ukrainy. Tego samego dnia szef BBN rozmawiał też z wiceministrem obrony Ukrainy.

       Teraz warto się przyjrzeć jeszcze jednemu "przypadkowi". 14.12 pojawiają się znów pogłoski, tym razem nieco intensywniejsze niż dotychczas, że Rząd RP nie chce Tuska na czele Rady Europejskiej. Nie chce "podobno" i Premier Malty (który był na rozmowach sondażowych w Polsce) "miał usłyszeć". A poza tym dyplomaci przyznają, że konsultacje jeszcze się na dobre nie rozpoczęły a formalnego sprzeciwu Polski jeszcze nie ma. Czyli nieformalnie i nieoficjalnie - ot takie sobie wstępne testowanie. Więc i Tusk (i jego europejski mecenat) postanowił sobie zapewne też wstępnie przetestować, jak to tam z tym powrotem do Polski by było i na co można liczyć. Stąd pewnie wstępnie  Wrocław a nie od razu Warszawa, do stolicy monarcha wkracza dopiero wtedy, gdy może być pewien tryumfu. A to póki co nic pewne nie jest. 

       Ilość dziwnych przypadków i koincydencji w ostatnim czasie zastanawia, przynajmniej tych, którzy odrzucają uzasadnienia metafizyczne. Do tego warto zwrócić uwagę na podróże i spotkania różnych dyplomatów, polityków i wysłanników - i to wcale nie tych na najwyższych szczeblach, chwilowo dość wiele istotnych rzeczy załatwianych jest przez różnych posłańców (w tym kontekście warto też uwzględnić ostatnie spotkania polsko-białoruskie). Jedno jest pewne: Komuś bardzo zależy na destabilizacji Polski i temu służy operacja w Warszawie i pod Sejmem. Gdyby ta operacja - nie daj Boże - powiodła się, szanse na zakłócenie czy wręcz fiasko operacji militarnej zwiększają się wielokrotnie. I o to chodzi -  "obrona demokracji" tudzież "obrona wolnych mediów" to jedynie środek, za pomocą którego ktoś chce powstrzymać pewne procesy. No i - jak zwykle - odwrócić uwagę od tego, co istotne. 

 

P.S. W związku z napiętą sytuacją postanowiłam:

1) Do czasu uspokojenia zawiesić wszelką krytykę obozu rządzącego - trwa batalia o wszystko i zadaniem każdego, kto ma na celu dobro Polski powinno być niedopuszczenie do agresji o do obalenia legalnie i demokratycznie wybranych władz. 

2) Nie wchodzić w żadne utarczki światopoglądowe czy inne w sprawach, w których się różnię z osobami wspierającymi legalnie wybrane władze i większość sejmową - o co proszę także i innych. Każdy ma jakieś trudniejsze cechy charakteru, każdemu czasami wysiadają nerwy i mogą paść nieprzyjemne słowa. Z mojej strony wszystko wybaczam i proszę o wybaczenie - teraz wszyscy musimy wesprzeć Rząd i Prezydenta w walce, którą wydało im antypolskie draństwo.

3) Trolle, zakłócający i jątrzący będą ze względu na sytuację wywalani natychmiast a komentarze usuwane - czas zabawy, bonmotów i werbalnych naparzanek skończył się. Ponadto informuję niezorientowanych, że trollowisko - po okresie czepiania się mojej rodziny - zaczęło teraz nasyłać na moje komentarze na innych blogach jakichś kompletnych zboczeńców, to zapewne jakaś nowa metoda odwodzenia ludzi od pisania i komentowania. Tym bardziej wszystko won.

Obserwuję z dużym niepokojem i opisuję Polskę posmoleńską. Poza tym zdarza mi się czasami opisywać inne sprawy.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Społeczeństwo