Leonarda Bukowska Leonarda Bukowska
2190
BLOG

Nieposkromione warcholstwo w Sejmie odwraca kota ogonem

Leonarda Bukowska Leonarda Bukowska Sejm i Senat Obserwuj temat Obserwuj notkę 38

       Niestety, wczoraj stało się to, czego można się było obawiać. „Pany”? (i chamy) – ależ skąd, tym nawet nie ma sensu się zajmować. Kaczyński powiedział, Kaczyński nie powiedział, Kaczyński to, Kaczyński tamto – jak powiedział, to zawsze coś znajdą, jak nie powiedział, to też coś znajdą albo odgrzeją jakiegoś nieświeżego kotleta. Pany to pany, chamy to chamy, każdy, kto patrzy na Sejm i tak widzi, kto jest kto. Ktoś, kto niczym w jakimś pijanym czy naćpanym widzie wskakuje na fotel Marszałka Sejmu, grzebie w rzeczach kolegów czy wyje niedorzeczne piosneczki do kamery to nie pan, to cham – tyle wiadomo na pewno i tyle starczy. Wałkowanie „panów” przez opozycję i media głównego nurtu świadczą jedynie o ich poziomie i braku kodów kulturowych.

       Wczoraj w Sejmie stało się coś dużo ważniejszego niż „pany”. Mianowicie warcholstwo z PO i Nowoczesnej, które w grudniu wywołało awanturę z blokowaniem mównicy, zajęciem miejsca Marszałka Sejmu a następnie prowadziło okupację Sejmu (wszystko niezgodne z regulaminem Sejmu ale także z Konstytucją i wszelkimi przepisami prawa) oraz próbowało doprowadzić do rozruchów i zamieszek pod Sejmem, wczoraj znów przebiło się do głosu. I – jak można się było spodziewać – był to jak zwykle głos wyjątkowo butny i oskarżycielski. Oskarżenia leciały jedno po drugim pod adresem większości parlamentarnej – że nie przestrzega konstytucji, demokracji w ogóle i czego tam jeszcze. Czyli dokładnie o to, co zaserwowała nam PO z Nowoczesną w grudniu i co cała Polska widziała na własne oczy na ekranach telewizyjnych.

       Jak taki bezmiar bezczelności jest w ogóle możliwy? Ano jest możliwy zawsze wtedy, gdy bandyckie zachowania nie zostaną odpowiednio potraktowane i ukarane. A właśnie nic takiego się nie stało. I nie chodzi tutaj o użycie siły w grudniu – w tej sprawie wszyscy ludzie rozumni i przewidujący są zgodni i wdzięczni legalnie wybranej władzy, że nie dała się sprowokować awanturnikom. Jak powszechnie wiadomo ranni o właściwych poglądach, medialne zwłoki wielokrotnego użytku i kamery mające to wszystko filmować były już przygotowane więc niebezpieczeństwo rozruchów należało rozbroić, co też – na szczęście – się stało. Nic nie słychać jednak, żeby w sprawie awantur w Sejmie toczyły się jakieś postępowania, wiadomo, że toczą się postępowania wobec najbardziej aktywnych awanturników z ulicy.

       W związku z tym mam pytanie: Czy wiadomo coś o postępowaniach dyscyplinarnych ew.o przygotowaniach do postępowań karnych (jak np.wnioski o pozbawienie immunitetu) wobec parlamentarzystów, którzy dopuścili się łamania prawa? Dlaczego my jako zwykli obywatele mamy przyglądać się i znosić żenadę, gdy osoby wybrane w celu stanowienia prawa bezczelnie i wręcz po bandycku je łamią i to bez żadnych konsekwencji? Czy ktoś jest w stanie sobie wyobrazić, co by się stało komukolwiek z nas, gdybyśmy  np.podczas zwiedzania Sejmu beztrosko i w sposób nieuprawniony wdarli się w miejsce, w którym nie mamy prawa przebywać i np.wskoczyli na mównicę czy na fotel Marszałka?

       I mogę tylko przestrzec przed tolerowaniem takiego stanu rzeczy. Wczoraj Przewodniczący PO Schetyna odwracał kota ogonem i oskarżał o łamanie prawa, konstytucji i demokracji stronę, która miała się stać ofiarą zamieszek i awantury (czyli legalnie wybrane władze). Co będzie dalej? Kompletna bezkarność? Powtórka z grudnia? A może otwarte ataki fizyczne, do których właśnie namawia jakaś pańcia na deskach warszawskiego teatru dotowanego przez władze PO? Nie wiadomo. Wiadomo tyle, że jeżeli wykroczenia nie zostaną odpowiednio ukarane, to nie będzie można się spodziewać niczego dobrego. Kłamliwe ataki na Panią Premier – zarówno te po wypadku jak i te dzisiejsze w Sejmie i przed prokuraturą w Krakowie oraz w „zaprzyjaźnionych mediach” to też jeden z efektów tolerowania agresji i łamania prawa w wykonaniu parlamentarzystów.


Szanowni Państwo - ciągle nie jestem na fb. Dyskutować i komentować można TUTAJ i TUTAJ.

I - jak zwykle - plucie i bluzganie nie ma sensu, bo ani nie odpowiadam ani już nawet nie czytam. Wszystkich uczciwych Czytelników i Komentatorów jak zwykle serdecznie pozdrawiam.


Obserwuję z dużym niepokojem i opisuję Polskę posmoleńską. Poza tym zdarza mi się czasami opisywać inne sprawy.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka