Leonarda Bukowska Leonarda Bukowska
4599
BLOG

Na kanapie siedzi leń i o Dudzie cały dzień

Leonarda Bukowska Leonarda Bukowska Polityka Obserwuj notkę 75

       Andrzej Duda wnerwia władzę i salon, oj wnerwia strasznie. Kilka dni temu Prezydent Warszawy oburzała się z powodu aktywności Prezydenta-Elekta, przedtem Pani Premier złorzeczyła coś o agresji A.Dudy (Co za agresja? Jakieś szwadrony planuje posłać na URM czy może nawołuje do obalenia rządu siłą?). Wczoraj nad Andrzejem Dudą wytrząsała się w TVP Info sama red.Wielowieyska. Wg jej diagnozy ma być "niestabilny" (zdecydowanie wbrew faktom - w kampanii wyborczej cała Polska miała okazję przekonać się o świetnej kondycji i stabilności Prezydenta-Elekta). Lewaccy fundamentaliści natomiast grzmią dla omiany, że podobno zbyt dużo czasu siedzi w kościele a więc jakby znów atywny nie jest. No cóż, żadna to nowość, tak było od zawsze - lenie i pasożyty wszelkiego rodzaju zawsze doznawały zaniepokojenia a nawet wstrząsu moralnego na widok człowieka konsekwentnego i pracowitego. I nie inaczej jest w przypadku konfrontacji przegniłej władzy i wspierającego ją wszelkimi środkami mainstreamu z aktywnym i pracowitym Andrzejem Dudą.

       Nie chodzi w tym wypadku oczywiście o takie czy inne cechy charakteru HGW, Pani Premier czy red.Wielowieyskiej. Być może, że - bez względu na sympatie polityczne - są one najpracowitszymi osobami na świecie. Natomiast faktem jest, że wymienione panie reprezentują formację, która od kilku lat odpowiada za całkowite lekceważenie obywateli i za gnuśność i lenistwo na poziomie państwa. Za rozkład jego instytucji oraz za lawirowanie i unikanie wszystkiego, gdzie potrzebna jest choć odrobina konsekwentnej pracy, tworzenia czegoś trwałego (w miejsce tego mamy słynną "bylejakość", która stała się nieodłącznym elementem życia publicznego IIIRP)  czy odwagi. Najlepszym i jednocześnie najsmutniejszym symbolem tej gnuśnej i leniwej rzeczywistości mogą być zdjęcia przysypiającej ustępującej Pary Prezydenckiej w trakcie ważnych uroczystości państwowych. Jeżeli w takiej sytuacji ktoś nawet nie jest w stanie przymusić się do choćby udawanego zainteresowania (przede wszystkim ze względu na szacunek wobec społeczeństwa) to oznacza to, że tumiwisizm i rozkład sięgają naprawdę głęboko. Kampania wyborcza PBK i jego postawa była kolejną manifestacją lenistwa i arogancji obozu rządzącego.

       I jak to w przypadku leni i osobników gnuśnych zwykle bywa, potrafią oni wykazywać niezwykłą aktywność w jednej sytuacji - gdy chodzi o zapewnienie sobie warunków do dalszego pasożytowania i lenistwa. A więc - wszystkie ręce na pokład, mobilizacja powszechna, zasuwamy dzień i noc i przed końcem kadencji robimy gwałtowne porządki. Strach zaczął zaglądać w oczy, sytuacja jest poważna. Grozi koniec! Koniec dotacji, koniec błogiego bytu, koniec służbowo-niesłużbowych zakrapianych pogadanek. Koniec świata po prostu! Trzeba więc się poświęcić i szybko coś tu poprawić, tam polepszyć. Tu uchwalić, tam obwieścić. Coś nagle otworzyć - czy dokończone czy nie, ważne, że będą fotki. Gdzieś szybko sypnąć pieniędzmi (czyżby jakimiś dodrukowanymi po naradzie u Sowy?). A wszystko po to, aby na kolejne kilka lat zagwarantować sobie warunki do lenistwa. Z ośmiorniczkami, polędwiczkami, cygarami i przednimi trunkami za państwowe pieniądze. Do tego z wypasionymi brzuchami i pychą - bo przecież to my, jedyni słuszni, będziemy rządzić zawsze. Fajnie tak posiedzieć i popracować sobie u Sowy czy w jakimś innym porządnym miejscu, przecież w końcu słusznie się należy. 

      A jak społeczeństwo zacznie się czepiać? Bo wiadomo, teraz ludziom poprzewracało się kompletnie w głowach przez te media społecznościowe - ciągle coś skądś wycieka a ludowi zachciało się demokracji i informacji. Chwili spokoju ta biedna władza nie ma, bo już awet w knajpie na ciężkiej pracy człowieka przyłapią, podsłuchają a potem opiszą. No cóż - wtedy zawsze można się jeszcze zająć PiSem i Dudą - media zaprzyjaźnione na pewno podchwycą. W końcu od pogadania do przepracowania droga jeszcze daleka. I może pomogą choć przez chwilę jeszcze utrzymać to błogie eldorado dla zaprzyjaźnionych leni.

Obserwuję z dużym niepokojem i opisuję Polskę posmoleńską. Poza tym zdarza mi się czasami opisywać inne sprawy.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka