Leonarda Bukowska Leonarda Bukowska
1342
BLOG

Wiadomości kuriozalne między grozą a beznadzieją

Leonarda Bukowska Leonarda Bukowska Rozmaitości Obserwuj notkę 23

       Właściwie od wiadomości ostatnio odrzuca, to chyba instynkt samozachowawczy. I trudno się dziwić - część naprawdę budzi grozę. To nie tylko zamachy w Paryżu czy bestialstwa w Afryce i na Bliskim Wschodzie ale także poczucie ogólnego zagrożenia. Doniesienia o aresztowaniu we Francji obywateli rosyjskich (czeczeńskiego pochodzenia) planujących zamachy, o coraz częstszych przelotach rosyjskich bombowców czy innego śmiercionośnego żelastwa nad Państwami Bałtyckimi czy nad Skandynawią i o działaniach wojennych na Ukrainie dodatkowo pogłębiają niepokój. Grozą wieje już więc ze wszystkich stron świata.

       W Polsce natomiast jesteśmy już w jakiś sposób prawie wszyscy zmęczeni siódmym rokiem rządów partii miłości i brakiem widoków na jakiekolwiek zmiany. Mohery udręczone tymi dziadowskimi rządami już od dawna, lemingi też już udręczone, bo w kieszeni coraz mniej a po perturbacjach frankowych posypały się wszystkie kalkulacje. W dodatku krążą wieści, że wszystko może się odbić na bankach (niewypłacalność kredytobiorców) a wtedy tak czy tak klops. Rząd odnosi niby sukces za sukcesem ale już chyba nawet najwierniejsi w te sukcesy nie wierzą.

       I między tym wszystkim dwa doniesienia. Trudno powiedzieć, czy śmieszne ale z całą pewnością przynajmniej nie tragiczne. Pierwsze z rodzimego podwórka. Ktoś znów czegoś nie dopatrzył i do mediów wyciekła wypowiedź prezydenta o zapładnianiu (jedyny zgrabny i rozumny pijar w przypadku urzędującego Prezydenta RP powinien polegać na niedopuszczaniu do głosu i oszczędnym gospodarowaniu wypowiedziami). Nie chodzi przy tym absolutnie o zapładnianie biologiczne, jakieś in vitro czy podobne procesy, raczej o zapładnianie duchowe - zresztą... czy ja wiem, co to za zapładnianie? Zamiast dalszych rozważań po prostu cytat ze spotkania z rajdowcami w Pałacu Prezydenckim: "Sukces Sonika może zapłodnić wyobraźnię mieszczuchów" (za portalem "Niezależna.pl" - portal znów za TVN24, żeby nie było, że mohery coś fantazjują). Podobno PAP zmienił w komunikacie "zapładnianie" na "zachęcenie". I tyle w temacie zapładniania.

       Drugie doniesienie dnia dzisiejszego warte uwagi to informacja z Moskwy. Otóż jacyś panowie zostali zatrzymani z powodu pokropienia drzwi mauzoleum Lenina wodą święconą. Osobliwemu święceniu miały towarzyszyć błagania, żeby zmumifikowany wódz wstał i sobie poszedł. Za poświęcenie obiektu grozi do 15 dni aresztu. Niestety portale informacyjne nie podają tytułu zatrzymania i ew.aresztu a to właściwie byłoby najciekawsze. Pokropienie drzwi wodą trudno uznać za zniszczenie obiektu. Znieważeniem chyba też nie jest. Jeżeli więc nie fizyczne zniszczenie to co? Desakralizacja czy może jakaś kontrsakralizacja ateistycznego świętego? Czy raczej powszechny i banalny strach szataństwa przed wodą święconą? W każdym razie ciekawy motyw do rozmyślań na zimowe wieczory.

Obserwuję z dużym niepokojem i opisuję Polskę posmoleńską. Poza tym zdarza mi się czasami opisywać inne sprawy.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Rozmaitości