Leonarda Bukowska Leonarda Bukowska
5382
BLOG

Chamstwo nad Bałtykiem - byłam, widziałam i obalam brednie

Leonarda Bukowska Leonarda Bukowska Społeczeństwo Obserwuj notkę 128

       Jak powszechnie wiadomo, namącić ludziom w głowach wcale nie jest tak trudno, gorzej potem takie namącenie odwrócić. I zapewne dlatego, gdy rozmawiałam w lipcu z przypadkowo poznaną starszą panią o eleganckim i kulturalnym wyglądzie na temat wakacji i bałtyckich kurortów, usłyszałam taką oto wypowiedź: "No tak, z tym Bałtykiem... Podobno w tym roku zjechała się nad morze straaaaaszna hołota... Dostali po te 500zł i podobno jest jakiś koszmarny wysyp chamstwa... Ciekawe, czy w Juracie też, bo Jurata była zawsze baaaaaardzo ekskluzywna..."

      Najwyraźniej tygodnik Lisa a następnie wtórujące mu mniejsze i większe gwiazdeczki TV (Tadla i Młynarska) nieźle i skutecznie postraszyli. Osoby wyposażone w określone cechy charakteru wprowadzono w stan rozdygotania, że oto jakieś rodzime chamstwo czy inna hołota nadgryzie im coś, co przecież słusznie się należy. W końcu święty spokój i komfort na plaży to jedne z największych dóbr i najświętszych praw obywatelskich a tutaj przyszedł ten wstrętny Kaczyński ze swoim PiSem i zabrał zacnym obywatelom nawet i to. Wszystko przez te 500 plus oczywiście, bo to właśnie przez program rządowy chamstwo, alkoholicy i inny margines rozzuchwalili się i ośmielili przyjeżdżać w miejsca zarezerwowane do tej pory dla "elyty". Rozważania, dlaczego część społeczeństwa jest podatna na tego rodzaju brednie to zupełnie inny temat, pozostańmy przy tym, że tak po prostu jest i przy autorach tego postrachu.

       Jeśli chodzi o autorów bredni, to ograniczę się do dwóch punktów. Po pierwsze - ich nienawiść i pogarda wobec innych budzi po prostu odrazę. Po drugie - ich wynurzenia są kompletnie niemądre i wskazują na brak rozumu. Dlaczego? Otóż dlatego, że każdy rozumny człowiek pragnący uniknąć: chamstwa wszelkiego rodzaju, hałasu, jazgotu, krzyku dzieci, głośnych rozrywek młodzieży, ataku tandety i tym podobnych zjawisk ubocznych miejscowości wypoczynkowych nie wybiera się w sezonie letnim do nadmorskich kurortów - i tyle. A nawet jeżeli się zdecyduje już do takiego kururtu wybrać, to w prawie wszystkich nadbałtyckich miejscowościach poza hałaśliwym centrum są dużo spokojniejsze obrzeża (często też bliżej plaży niż zatłoczone centrum) z ośrodkami wypoczynkowymi, dużymi przestrzeniami i wieloma możliwościami sportów, wędrówek, itp. Jeżeli zaś snob uważa, że musi mieszkać w luksusowym hotelu przy nadmorskim deptaku a jednocześnie przysługuje mu prawo izolacji od "pospólstwa", teren do wyłącznej dyzpozycji, pusta plaża, itp. - no to już trudno, pomóc mu się nie da a jego urojonej niedoli nie jest winne żadne "chamstwo" a wyłącznie on sam.

       A teraz do faktów. Właśnie wróciłam z urlopu w popularnej nadmorskiej miejscowości. I zaświadczam, że opowieści o "chamstwie na 500plus", jakichś strasznych warunkach sanitarnych wywołanych rzekomo przez owo "chamstwo", szalejącym i uprzykrzającym życie socjalu, co to się dorwał do 500zł, to kompletne brednie. Kompletne! Nad morzem jak zwykle - centra kurortów zatłoczone, dzielnice bardziej odległe dużo spokojniejsze. Tak samo z rozkładem tandety - przy zejściach na plażę w centrach faktycznie zagęszczenie wszelkiego badziewia (przemysłowego i kulinarnego), im dalsze zejście, tym tandety coraz mniej aż w końcu zapach oleju od frytek i świecące akcesoria znikają zupełnie. Czyli jak co roku. Tak samo zresztą jak i z rzeczonym chamstwem - zawsze istnieli, istnieją i istnieć będą ludzie, którzy po prostu nie potrafią się zachować (ryki i hałasy, kiedy znakomita większość współobywateli śpi, głośne puszczanie muzyki w miejscach publicznych, szczególnie irytujące w parkach krajobrazowych, rozpychanie się, itp.) czy stosownie ubrać (np.kobiety nadmiernie epatujące otoczenie swą wybujałą erotyką i doprowadzające je do mdłości zawiesistymi, orientalnymi perfumami już do śniadania czy faceci eksponujący nachalnie zbyt obfite brzuchy poza miejscami przeznaczonymi do plażowania). W tym roku jednak podonych zjawisk nie było ani mniej ani więcej niż w latach poprzednich. W żadnym wypadku tego rodzaju niestosowne zachowanie nie jest też pochodną dochodów - chamstwo zdarza się i wśród mniej i wśród bardziej zamożnych. 

       Jeśli chodzi o warunki sanitarne - zaświnione plaże, dzieci taplające się w odchodach czy myte z tych odchodów w morzu, stosy śmieci, itp. - to kolejne brednie, niczego takiego nie stwierdziłam (a gmina, w której byłam należy do tych bardziej znanych i licznie odwiedzanych). Późnym popołudniem plaże były czyszczone i przygotowywane na następny dzień, nie walały się żadne śmieci ani kawałki szkła (oczywiście w jednostkowych przypadkach czy w źle zarządzanych gminach nie wykluczam tego ale to sprawa rządzenia gminą a nie "hołoty z 500 plus"). Problemem wg mnie - jak co roku - są pety po papierosach wyrzucane na plaży, może władze gmin powinny coś z tym zrobić (tym bardziej, że na plażach są śmietniki) - wlepić kilka kar czy cokolwiek, coś powinni z tym wymyślić. Tak samo jak z ryzykiem potłuczonego szkła - można np.zabronić wnoszenia szklanych butelek na plażę (jak już ktoś koniecznie musi pić na plaży piwo, to w puszce a nie w szkle) ale to też sprawa organizacji plaży (odwieczna zresztą) a nie "chamstwa na 500plus". Generalnie jeśli chodzi o higienę i o warunki sanitarne, to uważam, że polskie kurorty wypadają w porównaniu z wieloma innymi miejscami na świecie zupełnie dobrze (mówimy i porównujemy tu miejsca popularne, dostępne dla "zwykłych ludzi" a nie takie, gdzie dwutygodniowy pobyt kosztuje równowartość rocznego dochodu przeciętnej rodziny), dotyczy to także jakości jedzenia i hoteli/pensjonatów.

       Do tego stwierdzam stanowczo, że wszyscy ciężko oburzeni paplający o "zalewie chamstwa z powodu 500plus" (czy to z powodów profesjonalnych, politycznych czy z głupoty) muszą być obdarzeni zdolnościami nadprzyrodzonymi. Sama obserwowałam bacznie plażowy lud i zupełnie nie byłam w stanie stwierdzić w 100%, kto jest beneficjentem 500 plus a kto nie i w jakim stopniu i komu 500plus umożliwiło wakacje nad morzem. Tak samo, jak nie mogłam w żadnym wypadku stwierdzić, że głównymi sprawcami chamskich zachowań - czy to na plaży, czy to na deptaku czy w hotelu - są akurat rodziny z dziećmi (czyli potencjalni korzystający z 500plus). Widoczna gołym okiem była natomiast wyjątkowo duża ilość rodzin z małymi dziećmi (optyczne wrażenie, bo statystyk nie znam). I z tego każdy człowiek jako tako zdrowy na umyśle powinien się cieszyć. 

Obserwuję z dużym niepokojem i opisuję Polskę posmoleńską. Poza tym zdarza mi się czasami opisywać inne sprawy.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Społeczeństwo