Leonarda Bukowska Leonarda Bukowska
2074
BLOG

Rewolucja norek i karakułów

Leonarda Bukowska Leonarda Bukowska Polityka Obserwuj notkę 78

        Ewolucja rewolucji. Październikowa wiała grozą i pozostawiła po sobie miliony ofiar. Tak samo jak Rewolucja Kulturalna w Chinach. W drugiej połowie ostatniego wieku przetaczały się przez Europę rewolucje raczej w wydaniu light - Rewolucja Goździków w Portugalii czy tzw.Aksamitna Rewolucja w Czechosłowacji. Pierwsza europejska rewolucja XXI wieku zapowiada się jako rewolucja norek i karakułów - głównie z uwagi na rzucający się w oczy ubiór działaczek.

  Ryszard Petru ogłosił właśnie zamiar przeprowadzenia rewolucji w celu odsunięcia demokratycznie wybranego rządu od władzy. Lech Wałęsa zaś marzy głośno o milionach na ulicach. Mamy więc awangardę rewolucyjną w osobach Lecha, Rycha, Kwacha i bojownika z kitką. Mamy nawet - jak to przy rewolucjach wszelkiego rodzaju bywa - spiski i organizacje mniej lub bardziej tajemne działające dyskretnie za kulisami. Choć oczywiście KE trzymająca bezczelnie stronę ugrupowań odsuniętych od władzy i spotykająca się z opozycją to jednak spisek mało dyskretny i dość prymitywny - no cóż, łza się w oku dosłownie kręci na nostalgiczne wspomnienia dawnych spisków z dworu Medyceuszy czy choćby Habsburgów. Niestety, nawet poziom i jakość intrygantów psieje dziś na potęgę. 

       I jednego tylko w tym wszystkim brak - rewolucyjnego ludu. Bo i kto miałby pójść na te barykady pod wodzą elit IIIRP? Klasa robotnicza? Wykluczone - toż to te same elity poprzez reformy, prywatyzacje czy szereg przekrętów efektywnie postarały się o to, żeby klasę robotniczą zredukować do minimum. Te nieliczne pozostałości natomiast obiecują sobie jako taką stabilność miejsc pracy i jako tako godziwy byt i tak dużo bardziej pod rządem PiSu niż minionej ekipy. Rolnicy? Tym bardziej nie, wyjąwszy rolników z Marszałkowskiej i ludowy establishment rodem z PSL. Wolne zawody i artyści? Owszem, ci najlepiej ustawieni i dopieszczani przez poprzednie władze pójdą w rewolucyjnym pochodzie. Ale nie należy ich utożsamiać z mniej celebryckimi i nie tak sławnymi przedstawicielami poszczególnych grup zawodowych - ci często ledwo wiązali koniec z końcem (mniej znani aktorzy, malarze, graficy i kto tam jeszcze), z przerażeniem patrzyli, jak w ostatnich latach były likwidowane ich miejsca pracy (muzycy i śpiewacy - chóry, opery, orkiestry, itp.) albo w trudach i znojach zdobywali zlecenia i klientów a o wielkich zleceniach publicznych nawet nie mieli co marzyć (architekci, prawnicy i inni spoza orbity salonuIIIRP). Oni wszyscy mają dość dotychczasowych układów i w żadnym pochodzie rewolucyjnym iść nie będą. A inni tzw. "zwykli ludzie"? Ci w wyborach pokazali, co sądzą o byłych władzach. I wybrali nowe właśnie po to, żeby realizowały określony program.

       Tak więc za lud rewolucyjny będzie musiało robić środowisko skupione wokół KODu składające się głównie z beneficjentów IIIRP, lewactwa i środowisk skupionych wokół niego oraz części tzw."zwykłych ludzi" dotkniętych obsesją nienawiści na tle PiSu i Kaczyńskiego. Na ostatnim marszu akces do KODu potwierdziła ostatecznie postkomuna - odbyło się to w formie tańca (rytualnego?) Kwaśniewskiego. Wypadło to zresztą dość groteskowo - bo i jak inaczej mogło wypaść świętowanie obalenia komunizmu, do czego nawoływał KOD, z tańczącym przedstawicielem komunistycznej władzy na czele. A innym pozostającym w pamięci obrazkiem z jednego z poprzednich marszów są ideowe córy towarzyszki Dolores Ibarruri - pańcie w średnio-starszym wieku w futrach z norek i karakułów, zdążające po zakończonym wiecu na Pl.Piłsudskiego na kawkę do Hotelu Bristol. I tak oto zapowiada się kolejna rewolucja - norki i karakuły na barykadach Warszawy prowadzone przez rozhisteryzowanych celebrytów.

        

Obserwuję z dużym niepokojem i opisuję Polskę posmoleńską. Poza tym zdarza mi się czasami opisywać inne sprawy.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka