Leonarda Bukowska Leonarda Bukowska
3708
BLOG

Korowód wenecki ciągnie przez Warszawę

Leonarda Bukowska Leonarda Bukowska Polityka Obserwuj notkę 191

       Czy ktoś położy wreszcie kres tej paranoi? TK chce się stawiać ponad władzę wykonawczą i ustawodawczą, mało tego, nawet ponad wolę suwerena. Chce decydować, co  i jak ma uchwalać Sejm. Do tego Komisja Wenecka usiłuje jawnie już ingerować w sprawy Polski i m.in.nakłaniać legalnie wybrane władze RP do łamania prawa. Żeby było jeszcze ciekawej, Grzegorz Schetyna ogłasza wręcz, że Komisja Wenecka popiera opozycję - ktoś dysponujący czasem, chęciami i odpowiednią dozą poczucia humoru mógłby tutaj wręcz wystosować zapytanie do owego ciała, czy oświadczenia Grzegorza Schetyny odpowiadają prawdzie. Generalnie społeczeństwo ma tego dosyć, umowa o pracę czy w ogóle radosna twórczość sędziego Rzeplińskiego są ostatnią sprawą, która ludzi interesuje. Ale kabaret musi lecieć dalej więc w związku z tym mam pewną podpowiedź dla zadymiarzy.

       Jak już korowód wenecki na ulicach Warszawy to niech będzie chociaż trochę pomysłowy - bo o ile Zandbergowi pewnej inteligencji i pomysłów odmówić nie można, o tyle KOD i wszystkie przyległości dosłownie porażają durnotą w rodzaju "Jestem TW" i pańciami w norkach z portretami Wałęsy. Wprawdzie okres karnawału minął ale co tam - skoro trybunał może nie przestrzegać prawa, to i kalendarze liturgiczne można ominąć, w końcu postęp i nowoczesność. A oto moje propozycje charakteryzacji dla uczestników weneckiego korowodu (figury zarówno klasyczne jak i unowocześnione i dostosowane do warszawskich warunków).

Sędzia Rzepliński - kostium Nerona czyli narcystycznego piromana;

Ryszard Petru - stylizacja na "dzikiego wojownika" - zabarwienie jakimś ciemnym mazidłem, zmierzwiona czupryna, kolczyk, jakieś frędzle przy kostiumie, dzida w rękę i okrzyk bojowy (rytmiczny, urywany): "Nie da - cie - ra - dy - nie - da - cie - ra - dy";

Dottore - stanowczo profesor Zoll;

Comica inamorata - powinna być ładna i wdzięczna; w commedia dell'arte odgrywała rolę marionetki - proponuję więc Barbarę Nowacką (która określiła Beatę Szydło jako "wydmuszkę");

Colombina - w tej roli widziałabym posłankę Lubnauer lub Pomaskę; Henryka Krzywonos chyba na Kolombinę nie da rady, może raczej maska i kostium zwykłej dziewki czeladnej, do tego egzemplarz konstytucji w rękę i dawaj - wywijać i rozdzierać się;

Poseł Budka i posłanka Gasiuk-Pihowicz prezentowaliby się genialnie w maskach diabłów (weneckich najlepiej), do tego słowotok i odpowiednia gestykulacja.

       Gdyby - zgodnie z zapowiedziami - w akcję włączył się sam Lech Wałęsa należałoby znów wrócić do klasyki i pomyśleć ew. o masce Poliszynela. Orkiestrą dla korowodu mógłby podyrygować sam maestro Penderecki zaś o oprawę wokalną mogłaby zadbać działaczka Nowoczesnej Klaudia Jachira  (to ta, która prosi Jarosława Kaczyńskiego w piosence, żeby ją męczył, dręczył czy coś podobnego). O ile uczestnicy korowodu wytrzymaliby taką porcję skrzeczenia oczywiście, bo polityka polityką ale zapewne i w PO i w Nowoczesnej uszy niektórzy też mają.

       W tym samym czasie Rząd i Sejm powinien robić swoje a opinię KW należy na spokojnie (na baaaardzo spokoooooojnie) zanalizować, rozpatzyć, itp. I to by było tyle na temat weneckiego korowodu snującego się po Warszawie.

Obserwuję z dużym niepokojem i opisuję Polskę posmoleńską. Poza tym zdarza mi się czasami opisywać inne sprawy.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka