Leonarda Bukowska Leonarda Bukowska
6347
BLOG

Jak świętują media publiczne i "obiektywni dziennikarze"?

Leonarda Bukowska Leonarda Bukowska Polityka Obserwuj notkę 195

       Przede wszystkim "godnie" - czyli od rana wyżywając się na Prezydencie RP. Faktycznie, datę wybrali właściwą - atak na Prezydenta RP w TVP Info od samego rana to najodpowiedniejsze uczczenie wyjątkowego dnia, który ma być świętem wszystkich Polaków (wyjąwszy zapewne ideowych prawnuków ówczesnej komuny, gdyż ta była generalnie w ogóle przeciwna powstaniu Najjaśiejszej Niepodległej). Może to też jakiś swoisty przyczynek mediów publicznych do świętowania ponad podziałami - nie wiadomo, jaki tam zresztą czort w tych naczelnych siedzi. Jedyna nadzieja to ta, że już niedługo nie trzeba będzie sobie tym łamać  głowy.

       I choć właściwie dzisiaj zupełnie nie zamierzałam psuć sobie świątecznego nastroju czymś podobnym, to jednak warto przypomnieć, co w listopadowy poranek wyczyniał główny kanał informacjyjny TVP - TVPInfo. A więc na początku Prezydenta RP wzięły na tapetę panie redaktorki, jedna brunetka, druga blondynka - żeby i estetycznie też było. Nie wiadomo, czy to ich autorski pomysł, czy jakieś dyrektywy od kierownictwa, nieważne zresztą. Zarzuty kręciły się wokół nieszczęsnej maltańskiej awantury, przytoczenie argumentów Kancelarii Prezydenta nikomu jakoś jednak do głowy nie przyszło. Takie widocznie są teraz zasady obiektywnego dziennikarstwa.

       Aby wszystko otrzymało charakter "poważny" sympatyczne panie z Info próbowały także podpuszczać do pojechania po Prezydencie Jeszcze-Ministra Obrony Narodowej. Ten jednak jako doświadczony polityk wcale nie był skory do atakowania Prezydenta z równym zaangażowaniem, jak robią to niektórzy obiektywni dziennikarze. Ale niewątpliwie momentem prawdziwie "szczytowym" (nomen-omen) dzisiejszego poranka w TVP była rozmowa z pewnym panem Mazowieckim. Nie wiem dokładnie od czego ekspertem jest pan Mazowiecki i poza domysłem, że jest synem T.Mazowieckiego - co nie jest zupełnie żadnym uzasadnieniem do przedstawiania szerokiej publiczności jego wynurzeń - nie wiadomo o jego fachowości właściwie w ogóle nic. Wiadomo natomiast, że często pojawia się w TVP jako "ekspert" rozprawiający o dziedzinach wszelkich. Tak więc i dzisiaj mógł zabłysnąć wiedzą m.in. z dziedziny gospodarki twierdząc - zresztą dość niezbornie - że te reformy rządu PiSu to będą do niczego. Tak to dzielnie udowodnił, że nawet współprowadzący redaktor poczuł się zażenowany i zwróćił uwagę, że rząd jeszcze się nie sformował. Następnie zarzucił Beacie Szydło łgarstwa, "bo miał być Gowin", popluł jeszcze wokół wścieklizną na przyszłe władze i w końcu poszedł sobie. Uff.

       Dalsza część Święta Niepodległości polegała głównie na relacjach i transmisjach - te były na szczęście jakoś tam w porządku (choć relacje z Marszu Niepodległości określiłabym jako nieco dziwne - brak wywiadów z uczestnikami a międlenie prawie cały czas strony technicznej). Do wieczora, kiedy to TVP znów postanowiła uraczyć widzów ekspercką paplaniną - tym razem w wykonaniu Ordyńskiego i Jastruna (i tu podobnie - nie wiem od czego ekspertem jest Jastrun - jeżeli ktoś ma pełniejszą wiedzę w tym zakresie proszę o podzielenie się). W każdym razie obydwaj panowie byli bardzo zaniepokojeni, że tyle było o przelewaniu krwi i że faszyzm gdzieś krąży w eterze (tak to zrozumiałam ale może się mylę). I znów trzeba było wiać z nadzieją na mniejszą dawkę "obiektywnych dziennikarzy" i ekspertów w przyszłym roku. Teraz, na zakończenie Święta, były Prezydent Komorowski wylewa żale podadresem Prezydenta Dudy, że nie ten nie kontynuuje Marszu Prezydenckiego, który w pamięci pozostał jako imprezka z czekoladowym ptaszydłem. Jednym słowem właściwa paplanina we właściwym dniu. 

Obserwuję z dużym niepokojem i opisuję Polskę posmoleńską. Poza tym zdarza mi się czasami opisywać inne sprawy.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka