Leonarda Bukowska Leonarda Bukowska
5075
BLOG

O uchodźcach - czyli wypraszam sobie...

Leonarda Bukowska Leonarda Bukowska Polityka Obserwuj notkę 107

       Normalny człowiek, gdy widzi kogoś głodnego i spragnionego, daje mu coś do jedzenia i do picia. Gdy widzi obdarte i przestraszone dziecko, daje mu ubranka, pogłaszcze je po głowie i może pobawi się z nim.

       Normalne państwo chroni swoich granic i decyduje, komu wolno wjechać a komu nie. A jeżeli przy granicach pojawia się zagrożenie, to dysponuje odpowiednimi środkami, aby mu zapobiec wzgl. je powstrzymać. Normalne państwo chroni swoich obywateli - przed anarchią, przed inwazjami, przed wojną i rozruchami - także, aby możliwe było to, co w ustępie pierwszym. I normalne państwo przede wszystkim zapewnia godziwe warunki życia swym obywatelom.

       Normalne bloki, sojusze i organizacje ponadpaństwowe służą pierwszemu i drugiemu -  oczywiście w zależności od ich formy prawnej i szczegółowych ustaleń współpracy. I to jest proste i jak najbardziej oczywiste. Gdy którakolwiek z tych prostych prawd zostanie pogwałcona to mamy do czynienia ze zdziczeniem i zbydlęceniem, anarchią oraz tykającą bombą prowadzącą nieuchronnie do eksplozji. Obecnie naruszane są wszystkie te trzy oczywistości i większość Europejczyków jak najbardziej słusznie obawia się, że to wszystko się źle skończy. Tyle że większość czuje się zakneblowana - bo cokolwiek powie już czuwają nad wszyskim usłużne media (nie tylko w Polsce) i diagnozują: to faszyzm i ksenofobia.

       Dzieje się coś zupełnie nieprawdopodobnego. Z jednej strony w obliczu scen całkowicie niegodnych człowieka a z drugiej wobec całkowicie niekontrolowanego napływu już setek tysięcy i dosłownie anarchii ogarniającej Europę część mediów oraz współgrająca z nimi pseudoelita - czy to polityczna czy to celebrycka - zabrały się gwałtownie za wychowanie społeczeństwa. W ramach działalności dydaktycznej bez przerwy słychać pogróżki, pohukiwania i bajeczki o wzbogaceniu naszej kultury. We władzy zaś sami dobrzy ludzie i chcą godzić się na przyjmowanie... no właśnie - kogo i ilu? Nic nie wiadomo. Dopiero gdy Berlin wprowadza kontrole na granicach, nagle dostrzegają problem ale ciągle nie podają konkretów - ilu, kogo, na jakich warunkach i jakie jest stanowisko wobec gróźb z Brukseli. Zamiast tego w odpowiedzi na konkretne pytania słyszymy ciągłe gromy - Ksenofobia! Faszyzm! Debata w Sejmie niemożliwa bo PiS! Nie można konkretnie nic powiedzieć bo przyjdzie PiS i wykorzysta!

     Trąci kompletnym szaleństwem. Jego wyrazem był m.in. propagandowy filmik pokazujący trasę migrantów z Węgier do Austrii przypominający materiał agitacyjny Świadków Jehowy. Na Węgrzech migranci brudni, obdarci i ponurzy. Pałki policyjne, wszędzie jakieś ponure typy, faszyści na pewno, w ogóle atmosfera grozy. Tylko pociąg przekracza granicę austriacką i wszystko się nagle odmienia - ludzie uśmiechnięci, czyści i dożywieni. Śliczne i najdorodniejsze paniutki radośnie machają do migrantów, migranci odmachują. Na dworcach kolejowych piętrzą się wszelkie dobra - koszyczki z pieczywem, kanapeczki, soczki i zgrzewki z wodą mineralną - oto przybysz wjechał do Królestwa Bożego. Nawet oświetlenie tego raju inne niż piekła na Węgrzech. Ordynarna manipulacja po prostu - o obywatelach Austrii przerażonych sytuacją ani o tych, którzy boją się cokolwiek powiedzieć w propagandówce oczywiście ani słowa. Złe Węgry, dobra Austria. Zła nowa UE, jaka dobra ta stara UE - przekaz jasny. Tu dzicz, tam kultura.

       Kolejna odrdynarna manipulacja to postawienie sprawy "Czy popierasz uchodźców czy jesteś przeciw?". Stawianie sprawy w ten sposób to ponadto potężny idiotyzm oczywisty dla każdego, kto nie daje się wciągnąć w emocjonalną debatę. Wokół tego idiotyzmu odbyły się już w Warszawie - niestety - dwie manifestacje. Uczestników jednej i drugiej można całkowicie zrozumieć i rozgrzeszyć - tu współczucie tam obawy i lęki, emocje w sprawie dosłownie wrzą. Organizatorom i głównym zapiewajłom na obydwu manifach należałoby się jednak dokładnie przyjrzeć i trzeźwo ocenić pod kątem szkodnictwa i zastanowić się, komu sprzyja uczestniczenie w tej histerii. Ostatni artykuł Grossa jest świetną ilustracją tego stanu rzeczy. Należy natomiast i trzeba w tym kontekście protestować przeciwko polityce rządu z powodu kręcenia, oszukiwania obywateli oraz podejmowania decyzji za ich plecami. Należy też bez przerwy i na trzeźwo przypominać, że nie ma żadnego przepisu narzucającego krajom UE przyjmowanie narzuconych kwot migrantów czy uchodźców a wszelkie przymusy, połajanki czy groźby to nic innego jak łamanie prawa.

       W związku z tym, że histeria opętała cały kontynent i nawet instytucje państwowe i europejskie zamiast rozwiązywać konkretne problemy zgodnie z ich podstawami prawnymi po prostu wrzeszczą i histeryzuja pozwolę sobie i ja - skromna blogerka - powiedzieć coś od siebie, nieformalnie i bez podstawy prawnej (bo skoro wolno instytucjom państwowym czy europejskim, to zwykłym blogerom też - koniec, kropka). PO PROSTU WYPRASZAM SOBIE. Wypraszam sobie - i tyle:

- wyzywanie wszystkich wyrażających obawy z powodu zaistniałej sytuacji od faszystów, nazistów, ksenofobów i innych podobnych;

- porównywanie masowej i niekontrolowanej migracji - w gruncie rzeczy o nie do końca wiadomej strukturze oraz celach - do emigracji elit politycznych i wykształconych warstw społeczeństw środkowoeuropejskich do społeczeństw zachodnioeuropejskich czy amerykańskich (wszystkie o wspólnych korzeniach kulturowych) po powstaniach, po IIwś czy w okresie komuny;

- tworzenia absurdalnych porównań z IIwś, zagładą Żydów oraz działalnością szmalcowników;

- rasistowskiej i nienawistnej nagonki na Węgry (a przy okazji na pozostałe kraje Europy Środkowej) - niewielki kraj, który po prostu z przyczyn oczywistych nie daje i nie może dać sobie rady z zaistniałą sytuacją;

- terroryzowania wszystkich niegodzących się na zaistniałą anarchię argumentem o "braku ludzkiego serca" (żywcem z magla) oraz chrześcijańskim miłosierdziem przez tych, którzy w ostatnich latach notorycznie kpili z chrześcijaństwa a na propozycje przyjmowania chrześcijan z Syrii i Iraku wrzeszczeli, że to rasizm i selekcja;

- wypominania braku "europejskiej solidarności" (cokolwiek by to było) przez tych, którzy sytuację na Ukrainie oraz wynikające z niej problemy dla Europy Środkowej mieli i mają gdzieś głęboko. Także przez tych, którzy gdzieś głęboko mieli przez ostatnie lata ludobójstwo dokonywane na wschodnich chrześcijanach.

       I pomagając potrzebującym - także tym zza wschodniej granicy i z innych stron świata - pokazujmy wyraźnie i dobitnie na miarę naszych możliwości, gdzie tylko się da, że nie godzimy się na draństwo, biczowanie, szantaż i manipulację. Pokazywać to należy w równym stopniu winnym zaistniałej sytuacji jak i lizusom i tchórzom liczącym na wyciąganie z niej korzyści osobistych i politycznych.

Obserwuję z dużym niepokojem i opisuję Polskę posmoleńską. Poza tym zdarza mi się czasami opisywać inne sprawy.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka