Leonarda Bukowska Leonarda Bukowska
8851
BLOG

Książka Rotha,cd. - zestawienie faktów i manipulacji

Leonarda Bukowska Leonarda Bukowska Polityka Obserwuj notkę 158

       Jak wiadomo omawiana książka kieruje się przede wszystkim do czytelnika niemieckiego a więc takiego, który - w odróżnieniu od wielu z nas - nie zna dokładnie sprawy. Dlatego też wszystkie zdarzenia oraz manipulacje związane z katastrofą smoleńską przedstawione są w sposób dość kompaktowy, prosty i przejrzysty. Po kolei, systematycznie wymieniane jest wydarzenie po wydarzeniu, kłamstwo po kłamstwie, manipulacja po manipulacji. Obraz, który wyłania się z tego zestawienia, jest tym bardziej przerażający. Właściwie chciałoby się krzyknąć, że przecież od razu powinien ktoś zauważyć, że coś tam się nie zgadzało. Trudno oczywiście powiedzieć, czy ktoś coś dostrzegł i przeczuwał przed tym tragicznym zdrzeniem - być może tak, być może nie. W tym kontekście także zupełnie innego znaczenia nabierają poprzednie awantury wywoływane w związku z rządowymi samolotami. Wracamy jednak do książki, gdyż warto po kolei jeszcze raz uświadomić sobie, co tam się właściwie działo - książka jest tutaj doskonałą pomocą.

       Na wstępie autor odnosi się do dziwnych teorii spiskowych krążących w różnych miejscach zaraz po katastrofie - jakoby samolot nie wystartował, wylądował tyle że nie tam, itp. oraz zwraca uwagę na ich dziwną proweniencję i równie dziwnych propagatorów. Po tym krótkim wstępie zaczynają się konkrety - począwszy od zlecenia naprawy. Tu autor po kolei wylicza nieprawidłowości, m.in. fakt, że o udzieleniu zlecenia na naprawę konsorcjum Aviakor zostało poinformowane jeszcze przed oficjalnym rozpatrzeniem przetargu oraz to, że po wykonaniu naprawy na obcym terytorium nie nastąpiło żadne sprawdzenie samolotu przez służby, co w takim przypadku powinno być oczywiste. Wspomina także o dziwnym samobójstwie Grzegorza Michniewicza w dniu odbioru samolotu po naprawie.

       Szczegółowo wyjaśniona jest także sprawa rozdzielenia wizyt - sprawa w Polsce powszechnie znana, choć w części tej można zapoznać się z kilkoma mniej znanymi szczegółami. Jak choćby tymi, że minister Cichocki ostrzegał przed możliwością rozgrywania sprawy wizyty w Katyniu przez Rosję. Albo że początkowo był ustalony wspólny termin (D.Tusk potwierdził swą obecność 10.04.2010 w Smoleńsku co potwierdził z kolei min.Arabski). Przytoczona jest także wypowiedź Sikorskiego o odradzaniu wizyty Prezydentowi Lechowi Kaczyńskiemu. Roth informuje szczegółowo o spotkaniach Arabskiego w Moskwie oraz o braku notatek z tych spotkań (choć wg odpowiedzi Arabskiego w trakcie debaty parlamentarnej dot.przygotowań wizyty podobno one są tyle że ... nie może sobie tego przypomnieć). Dalsze fakty wymienione przez Rotha i układające się w infernalną sekwencję zdarzeń to brak pozwolenia na broń dla ochrony Polskiego Prezydenta (cofnięte dzień przed wizytą), zakaz sprawdzenia lotniska w Smoleńsku dla polskich funkcjonariuszy oraz ostrzeżenie ze strony rosyjskich władz przed lądowaniem na smoleńskim lotnisku (dotarło ono jednak do Pałacu Prezydenckiego dopiero 12.04) oraz zaniedbania BORu (np.nieprawidłowo przeprowadzona kontrola pirotechniczna). Nie brakuje także informacji o awansach tych, którzy spartaczyli swe zadania.

       Bardzo ciekawy jest fragment o doświadczeniach tej części polskiej delegacji, która do Smoleńska dotarła pociągiem i która po prostu została zatrzymana w restauracji - jako że do Katynia było "zabronione". Gdy delegacja próbowała dostać się na miejsce na piechotę, została po prostu zawrócona przez rosyjskie służby. Tym niemniej członkowie poczynili kilka ciekawych obserwacji.

       Sporo miejsca autor poświęca zeznaniom członków załogi JAKa-40 - Wosztyla i Musia, sprzecznościom pomiędzy tymi zeznaniami a oficjalną wersją oraz późniejszemu szykanowaniu pilota JAKa. Dość szczegółowo przedstawiona jest także sprawa niezgodności i manipulacji wokół dokładnego czasu katastrofy oraz dziwne zdarzenia w związku z przybyciem ekip ratunkowych. Szczególne wrażenie robi natomiast relacja z rozmowy załogi JAKa-40 z kontrolerem z wieży Pliusninem, który cały czas powtarzał "Oni mnie zabiją, oni mnie zabiją" (ten wątek albo mi umknął albo nie był specjalnie akcentowany). Dziwne zajścia w wieży - takie jak obecność płkKrasnokutskiego oraz kontaktowanie się z Moskwą - również zostały przez autora dokładnie udokumentowane. 

       Kolejne podrozdziały zajmują się m.in.filmem z miejsca katastrofy oraz informują o jednym ze zdjęć z miejsca tragedii, na którym widać ofiarę z przestrzeloną czaszką (co zostało potwierdzone przez doświadczonych ekspertów medycyny sądowej oraz eksperta w zakresie broni palnej). Mowa jest w nich także o zwalnianiu po katastrofie dziennikarzy telewizyjnych, którzy wypowiadali się krytycznie o oficjalnych informacjach na temat jej przyczyny. Autor przytacza także wypowiedzi świadków katastrofy, m.in. te o słyszanych wybuchach. Koniec rozdziału to chyba historia najbardziej szokująca dla zachodniego czytelnika - to historia wraku i jego świadomego i celowego niszczenia oraz opis zabiegów na miejscu katastrofy. Nie oszczędza przy tym wszystkim także "czynnikków oficjalnych" - jak m.in.mijającej się z prawdą Ewy Kopacz czy NPW ignorującej wypowiedzi świadków czy pracę archeologów. Przytoczone są także wypowiedzi płk Klicha o telefonach z różnych ministerstw obstających przy tym, że katastrofę spowodował błąd pilota, o optycznych oględzinach wraku w miejsce dokładnych badań oraz o braku wsparcia z Warszawy. 

       Do tego momentu oprócz ciekawych szczegółów nie natrafiłam na żadne sensacyjne odkrycia - są to po prostu informacje mniej i bardziej znane, zestawione w jednej publikacji i potwierdzone całą masą materiału źródłowego - wywiadami, rozmowami, dokumentami. Tak więc wrzask mainstreamu, że książka to jakieś fantazje, spiskowe teorie dziejów i sensacyjne bzdury można po prostu zaliczyć do kolejnej manipulacji wokół katastrofy smoleńskiej. Najwyraźniej jednak już samo tego rodzaju zestawienie jest po prostu groźne. Odpada tutaj najwyraźniej efekt zamącenia poprzez długotrwałe sączenie i dawkowanie kłamstw - w rodzaju jednego tygodnia jakieś debeściaki, innego kłótnia na płycie lotniska a innego jakaś wrzutka ze stenogramami. W tego rodzaju publikacji wszystko staje się logiczne, przejrzyste i konsekwentne. I dlatego jest tym bardziej brutalne i przerażające.

Obserwuję z dużym niepokojem i opisuję Polskę posmoleńską. Poza tym zdarza mi się czasami opisywać inne sprawy.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka