Leonarda Bukowska Leonarda Bukowska
2430
BLOG

W Grajdołku ludziska szanują stanowiska

Leonarda Bukowska Leonarda Bukowska Polityka Obserwuj notkę 65

       Już po Tusku, jak niektórzy piszą. Spadek po epoce - niestety - został a atmosferę ostatniego tygodnia oddaje najlepiej refren przedwojennej piosenki kabaretowej (Jerzy Jurandot). I nie ma się co czarować. Wbrew ostatnim zapewnieniom rządzących o udanym dla nas szczycie NATO i o wysokiej pozycji Polski w UE staliśmy się pod władzą koalicji PO-PSL europejskim grajdołem. Nie pomoże żadne zaklinanie o wielkim sukcesie kraju, nie pomogą gadżety w rodzaju biurowców w centrum Warszawy czy stadionów pozostałych po Euro. Ocenianie pozycji i bezpieczeństwa państwa wg zagęszczenia szykownych zabawek czy wg stężenia  tzw.europejskości w organizmach decydentów jest po prostu infantylne - niestety taki sposób myślenia jest dość rozpowszechniony.

       Tym gorzej dla nas jako społeczności a jak wiadomo prawidłowa diagnoza to podstawa skutecznego leczenia. A ta jest dołująca. O gospodarce nawet zapomnijmy - jaki jest stan polskiej gospodarki może się przekonać naocznie i poza oficjalnymi statystykami każdy, kto ruszy się trochę dalej od Warszawy (przemysł w rozsypce, rzemiosło w rozsypce, całe regiony utrzymujące się z pracujących na saksach, ogromne bezrobocie dotykające całe miasta i regiony, wyludniające się wsie i małe miasteczka). Ale także politycznie przestaliśmy się w jakikolwiek sposób liczyć. Do tego stopnia, że przedstawiciele Polski - w końcu dużego, unijnego i natowskiego kraju - nie są nawet zapraszani na spotkania dotyczące spraw Europy Srodkowej. O ich rozwoju mają za to decydować Francja, Niemcy i Rosja. Z naszych zaś godnych pożałowania przywódców nawet nikt nie uważa tego za problem, wprost przeciwnie, wmawiają nam, że nieuwzględnianie naszego zdania w decyzjach dotyczących regionu to sukces rządu.

       Podobnie ma się sprawa bezpieczeństwa w obecnych raczej niezbyt bezpiecznych czasach. Wszystko wskazuje na to, że na wypadek jakiegokolwiek zajścia u naszych granic - a przecież incydenty czy prowokacje nie są w obecnych warunkach wykluczone - czy w przypadku przesunięcia się konfliktu dalej na Zachód będziemy musieli radzić sobie sami. Szczyt NATO nie był z naszego punktu widzenia także żadnym sukcesem - znów wbrew zapewnieniom władz.

       I jak to w grajdole - mało kto zajmuje się sprawami naprawdę ważnymi. Ostatni tydzień upłynął  towarzystwu wzajemnej adoracji na delektowaniu się europejską karierą Donalda Tuska. Adoracja i entuzjazm przybrały jednak formy zgoła nieeuropejskie. Pierwszy dzień radości można jeszcze jakoś tam zrozumieć. Jednakże zdziwieni widzowie programów informacyjnych musieli stwierdzić, że euforia zupełnie nie minęła nawet po kilku dniach a paplanina i zachwyty towarzystwa wypierały na dalsze miejsca wszystko inne. Tak więc jeszcze trzeciego czy czwartego dnia TVP Info nadawała głównie na temat kariery Donalda Tuska - rozmowy o Tusku, wywiady o Tusku, całe programy o Tusku, filmy dokumentalne o Tusku. A w przerwach wstawki filmowe - Premier na akademii szkolnej, Premier na boisku. Premier na garniturowo, Premier na dżinsowo. Premier z żoną, Premier z atrakcyjną unijną blondynką. Brakowało jedynie Premiera z noworodkiem przy piersi i Premiera ze zwierzątkiem domowym. Zdziwienie sięgnęło zenitu, gdy po mniej więcej tygodniu w trakcie jednej z audycji - a jakże, o brukselskiej karierze - publiczności zaprezentowano studio telewizyjne udekorowane ponadwymiarowymi podobiznami Premiera oraz Pani Wicepremier. Takiej scenografii nie powstydziliby się nawet orientalni czy afrykańscy dyktatorzy (może jedynie tam dokonanoby jakiegoś lepszego retuszu zdjęć i mniej eksponowanoby gąszcz sztucznych rzęs Pani Wicepremier).

       Ale co tam Premier Tusk - to już przeszłość. Tak samo jak i awansowana do Brukseli ministra Bieńkowska. Przyszłością, jak wieść niesie, ma być Ewa Kopacz. Na stanowisko Marszałka Sejmu wymienia się najczęściej Cezarego Grabarczyka i Radosława Sikorskiego. Dziwnie trochę na myśl, że taki zespół będzie zarządzał krajem w ciężkich i niebezpiecznych czasach. Ale co tam, radujmy się dalej, cieszmy naszą wysoką pozycją i cieszmy się naszymi przywódcami - europejskimi i medialnymi. W Grajdołku jest fajnie i miło. Refren po kolejnej zwrotce piosenki brzmi "W Grajdołku, ludziska lubieją gładkość pyska".

 

P.S. Witam wszystkich bardzo serdecznie po wakacjach. Równolegle do komentowania bieżących wydarzeń będę się starała umieszczać teksty - impresje (generalnie apolityczne), które napisałam po krótkim pobycie w USA wiosną tego roku. Udało mi się je uporządkować jako tako dopiero teraz i w miarę możliwości czasowych będę je po kolei wrzucać na bloga. Mam nadzieję, że dostarczą one Państwu trochę wrażeń i rozrywki w tych nienajciekawszych i stresujących czasach.

Obserwuję z dużym niepokojem i opisuję Polskę posmoleńską. Poza tym zdarza mi się czasami opisywać inne sprawy.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka