Leonarda Bukowska Leonarda Bukowska
3021
BLOG

Elita do kryminału, naród na terapię

Leonarda Bukowska Leonarda Bukowska Polityka Obserwuj notkę 92

        Żona byłego prezydenta RP załatwiająca przez podstawionych figurantów prywatne przekręty i posługująca się szyframi na podobieństwo jakiejś mafijnej dziwki i minister spraw wewnętrznych zaświadczający, że państwo, którym przyszło mu zarządzać znajduje się w stanie rozkładu i istnieje tylko teoretycznie, to najbardziej zapadające w pamięć obrazki rodzajowe IIIRP ostatnich czasów.

       Gdzieś pomiędzy tym wszystkim przetaczają się scenki, na które tzw. "przeważająca większość" nawet już nie zwraca uwagi - od lekarzy łapówkarzy (a właściwie nie tylko samych lekarzy, gdyż skorumpowany i chory jest cały system służby zdrowia), poprzez sędziów dogadujących z władzami ustawki procesów i skorumpowanych prokuratorów po osoby odpowiedzialne za finanse państwa sypiące środkami przed wyborami na potrzeby partii. W zwiazku z tym na takie "drobiazgi" jak pijany eks-prezydent (dawniej pijany prezydent), zegarki ministra czy kiecki premierowej na koszt partii nie ma już nawet co zwracać jakiejkolwiek uwagi. Zresztą po co, skoro nawet w odniesieniu do  ostatnich wydarzeń premier rządu RP sugeruje, że nic się takiego nie stało i sprowadza całą sprawę do jakichś złych ludzi, którzy chcą szkodzić Polsce i lecą z tymi taśmami do prasy.

        A więc nic się nie stało, to wszystko to normalka. Ci na górze robią przekręty - takie ich prawo - ci na dole przyzwyczaili się do tego. Ci na dole zastanawiają się, skąd wziąć pieniądze do pierwszego czy za co wykupić niezbędne leki a ci na górze załatwiają sobie z władzami skarbowymi ukrywanie lewych dochodów współmałżonków. Też normalka. Ci na górze traktują społeczeństwo, nad którym przyszło im sprawować władzę, jak ogłupiałe bydło. Ci na dole twierdzą, że to normalne, jako że zawsze tak było, jest i będzie. Ci na górze wreszcie omawiają tę swoją "normalkę" obrzydliwym i prymitywnym językiem, w którym k... zastępuje przecinek a ch... kropkę czy myślnik. Ci na dole na to, że oni tacy równi i fajni są, tacy "jak my" - w końcu mówią normalnie i po ludzku. Nie tak jak ten tam, no wiadomo, co to za wszelką cenę należy przypilnować, żeby nie dorwał się do władzy i nie zainstalował na powrót tej swojej IV RP. Bo wtedy przecież przestanie być "normalnie".

       Posługując się językiem naszych elit, taką normalność można najwyżej chrzanić. Rzeczywistość jest taka, że owa "normalna" elita to banda gangsterów, której pokaźna część powinna znaleźć się za kratkami. Niestety na tzw. dole sprawy też nie mają się o wiele lepiej - społeczeństwo, które od lat wybiera sobie takich reprezentantów i w dodatku wierzy jeszcze, że są to prawdziwe elity - wykształcone, prawdziwie europejskie, dobrze sprawujące swe funkcje i sprawnie rządzące państwem, kwalifikuje się jedynie na terapię.

 

P.S.  Ponieważ ostatni weekend spędziłam w Wielkopolsce, proponuję jako początek terapii dla wszystkich zdezorientowanych wizytę na zamku w Kórniku i przyjrzenie się jego ostatnim właścicielom. Byli to wielcy patrioci i społecznicy a przy tym ludzie naprawdę majętni (uwaga: majątek odziedziczony a nie ukradziony!) i bardzo skromni (po kolei: Tytus Działyński, Jan Działyński i Władysław Zamoyski).  Naprawdę, warto w celach edukacyjnych przyjrzeć się tym i podobnym postaciom. Jako inną formę terapii dla wszystkich pogubionych polecam wspomnienia Karoliny Lanckoro ńskiej - także wielkiej patriotki, społecznicy i cenionego naukowca. To moja ulubiona książka, do której chętnie wracam. Chyba nigdzie indziej sprawy nie są precyzyjniej wyłożone i nazwane po imieniu - zdrada jest tam zdradą, podłość podłością, upadek upadkiem a nikczemnik i niegodziwiec nikczemnikiem i niegodziwcem. Bez relatywizmu i obłudy. W każdym razie przy porównaniu cała ta k..., ch... i d....-elita wysiada kompletnie.

 

  

  

Obserwuję z dużym niepokojem i opisuję Polskę posmoleńską. Poza tym zdarza mi się czasami opisywać inne sprawy.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka